Każdy z nas się domyśla, że nasze zwierzęta mają w sobie zegar biologiczny. Skąd bowiem wiedzą, że zaraz wrócisz z pracy/szkoły, zanim pojawisz się w drzwiach? Wiele psów i kotów, już klika czy kilkanaście minut przed pojawieniem się opiekuna w domu, biegnie do okna lub drzwi i są w pełni przygotowane na powitanie swojego właściciela.
Skąd więc pupile wiedzą, która jest godzina i kiedy dokładnie opiekun pojawi się w drzwiach? Naukowcy przeprowadzili ostatnio badania na ten temat i odkryli rozwiązanie, na które mało kto z nas by wpadł. Żadną nowością dla nas nie jest, że psy i koty mają tysiąc razy dokładniejszy węch niż człowiek. Kodują w głowie nasz zapach jako „trop” i zawsze, kiedy ów zapach staje się coraz słabszy z powodu naszej nieobecności, co często trwa kilka godzin i kiedy zwierzak wyczuwa jeszcze zapach w „odpowiednim natężeniu” pokrywającym się z powrotem opiekuna, wie, że właściciel lada moment powinien pojawić się w domu.
Żeby potwierdzić tą tezę, poproszono właścicielkę badanego psa – Jazz, żeby jakiś czas po wyjściu właściciela, przespacerowała się po domu ze świeżo wyperfumowanymi ciuchami męża w ręce, żeby stworzyć nowy trop. W ten dzień po raz pierwszy się zdarzyło, że pies nie wypatrywał przez okno, stając na kanapie, właściciela o tej samej porze co zwykle, jak wraca z pracy. Nie przywitał go nawet przy drzwiach kiedy wchodził do domu, co więcej, był zaskoczony, że wrócił.
Z jednej strony niesamowite odkrycie, którego byśmy się w taki sposób nie spodziewali, z drugiej strony oglądałam kiedyś reportaż, w którym pies zawsze wiedział 20 minut wcześniej, kiedy Pani przyjdzie do domu, akurat tyle zajął jej dojazd do domu. Pies biegł do okna dokładnie w chwili, kiedy wychodziła z pracy i wsiadała do swojego auta. Najbardziej zadziwiający był jednak fakt, że ekipa filmowa poprosiła ją, żeby o zupełnie innej godzinie co zwykle wyszła z pracy i przyjechała do domu. I tym razem, pies dokładnie wiedział, kiedy wsiadała do auta i pobiegł do drzwi, żeby ją przywitać, mimo, że było to o kilka godzin wcześniej niż zazwyczaj.
Naukowcy na podstawie tych badań radzą właścicielom, którzy mają w domu źle znoszącego samotność psa, zostawić przed wyjściem swoje ciuchy w jego legowisku ze swoim zapachem.
Faktem jest, że psy jak i koty mają niesamowite zdolności związane z węchem. Simon, który był u nas w domu tymczasowym, jako pierwszy wyczuł wylew u drugiego psa, którego mieliśmy w domu. Najpierw go powąchał, popatrzył na niego wzrokiem, którego u niego nie znałam i powoli zaczął się tyłem wycofywać nie odrywając od niego wzroku. Było to czymś zupełnie nietypowym dla niego. To dzięki niemu wyczułam, że Tajga, która do nas trafiła, była wcześniej wysterylizowana i nie podjęliśmy się na szczęście sterylizacji (co byłoby w tym przypadku zupełnie zbędnym zabiegiem), która jest priorytetem, kiedy pies trafia do domu tymczasowego. Simon uwielbiał wszystkie psie kobietki, szczególnie te pulchne, ale do Tajgi nie był wylewny ze swoimi uczuciami.
Bądźmy więc czujni i wrażliwi na przekazy wysyłane nam od naszych pupili, dzięki nim możemy się wiele nauczyć i jeszcze więcej dowiedzieć.